Nowy sezon Wiedźmina trafił na Netflixa i od razu wzbudził gorącą dyskusję. Zmiana aktora, spadek ocen i fala krytyki, wygląda na to, że to najtrudniejszy moment dla całej serii.
Czwarty sezon „Wiedźmina” uzyskał zaledwie 60% w Tomatometer (na podstawie 20 recenzji) oraz dramatyczne 19% od widzów w tzw. Popcornmeter na Rotten Tomatoes. To najniższy wynik w historii serii i wyraźny sygnał, że widzowie nie są zachwyceni kierunkiem, w jakim poszedł Netflix.
Dla porównania: sezon 2 miał 95%, sezon 3 – 79%, a pierwszy 68%. Oznacza to spadek, którego nie da się już zignorować. I choć wciąż mówimy o jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek fantasy na świecie, coś tu wyraźnie pękło.
- Co oglądać w Netflix? Oto najlepsze nowe filmy i seriale
- Koniec „Stranger Things” coraz bliżej. Zobacz zwiastun pełen akcji!
Cavill odchodzi, Hemsworth nie przekonuje
Największą zmianą jest oczywiście odejście Henry’ego Cavilla, który był twarzą całego projektu. To on nadał postaci Geralta charakter, lakoniczny humor, brutalność i melancholię, które idealnie balansowały serial.
Jego następca, Liam Hemsworth, miał wejść w buty trudne do wypełnienia. I choć Netflix zapewniał, że to „nowe otwarcie”, recenzenci nie zostawiają na nim suchej nitki. „Hemsworth jest kotwicą, która ciągnie serial w dół” – pisze TheWrap. Radio Times dodaje, że „brak Cavilla ciąży nad historią”, a The Verge punktuje, że problemem nie jest nowy aktor, tylko wciąż przeładowany i chaotyczny scenariusz. To klasyczny przykład sytuacji, gdy zbyt duże zmiany uderzają w lojalnych fanów.
Czy Netflix stracił swoje największe fantasy?
Mimo fali krytyki są i tacy, którzy dostrzegają światełko w tunelu. Część recenzentów chwali sezon 4 za lepsze tempo, bardziej skupioną fabułę i efektowne sceny akcji. Według jednej z recenzji: „To najbardziej rozrywkowa odsłona serii, z finałem w stylu Imperium kontratakuje i solidną zapowiedzią piątego sezonu.”
Ale twarde dane nie kłamią. 19% pozytywnych ocen widzów to sygnał alarmowy. Nawet jeśli niektórzy docenią nowe podejście, większość czuje zawód i tęskni za dawnym Wiedźminem. Netflix ryzykuje utratę jednej z najsłynniejszych marek fantasy ostatnich lat. Seria, która miała być globalnym hitem na miarę „Gry o Tron”, dziś balansuje między kontrowersją a obojętnością.
Czy piąty sezon zdoła odwrócić trend?
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.









Dodaj komentarz