Gra, która od lat nie dostała żadnego dodatku, przebiła kolejny kamień milowy i wskoczyła do ścisłej czołówki najlepiej sprzedających się tytułów w historii. A w tle? Ostre spekulacje o Red Dead Redemption 3 i słowa człowieka, który stworzył Arthura Morgana.
Red Dead Redemption 2 robi to, co zawsze, po cichu, bez aktualizacji, bez remastera, bez DLC… a i tak sprzedaje się jak świeże bułki. Najnowszy raport Take-Two pokazuje, że gra przekroczyła 79 milionów egzemplarzy, co plasuje ją na 4. miejscu najlepiej sprzedających się gier w historii. I tak, oznacza to, że RDR2 przeskoczyło Mario Kart 8 Deluxe, jeden z największych hitów Nintendo.
- GTA VI znowu opóźnione! Znamy nową datę premiery
- Ta sama gra, dwie różne ceny. Sony testuje nową taktykę?
RDR2 wskakuje do światowej czołówki. 79 milionów i zero oznak zmęczenia
W tym samym kwartale gra dorzuciła kolejne 2 miliony sztuk, mimo że zadebiutowała w 2018 roku. Siedem lat od premiery, zero nowej zawartości, a wynik rośnie jakby Rockstar codziennie wypuszczał aktualizacje.
Nad RDR2 znajdują się tylko trzy tytuły. Wii Sports z wynikiem 82,9 mln (i statusem pack-inu), a potem absolutny król rynku: GTA V, które sprzedało absurdalne 220 milionów kopii na trzech generacjach konsol. RDR2 nie jest jeszcze na podium, ale w tempie, które utrzymuje… może być różnie.
Rockstar pokazuje, że potrafi tworzyć gry, a przecież miliony osób czeka na premierę GTA VI. Warto sobie w tym momencie przypomnieć co się działo przy GTA V. Długie kolejki, wielka sprzedaż i zachwyt ludzi, bo Rockstar wzniósł serię GTA na poziom, którego wcześniej nie widzieliśmy.
fot. Rockstar
A co z Red Dead Redemption 3? Twórca mówi wprost: “Pewnie powstanie, ale…”
Dan Houser, współzałożyciel Rockstar i główny scenarzysta RDR1 i RDR2, dorzucił paliwo do ognia. W podcaście Lexa Fridmana powiedział jasno: Red Dead Redemption 3 “prawdopodobnie powstanie”. Nie „może”, nie „zobaczymy”. Prawdopodobnie.
Jednocześnie dodaje coś, co miesza fanom w głowie: według niego historia Arthura Morgana i Johna Marstona była zamkniętą, dwuczęściową opowieścią, a ciągnięcie jej dalej może być… „trochę smutne”.
To ciekawy kontekst. Z jednej strony mamy gigantyczną markę, która sprzedaje się lepiej niż większość współczesnych premier AAA. Z drugiej twórca, który uważa, że arc bohaterów został domknięty i lepiej go nie ruszać. Houser sam podkreśla, że nie ma już wpływu na Rockstar, ale nie ma też złudzeń: marka tej skali prędzej czy później wróci.
Jeśli więc RDR3 powstanie, prawdopodobnie zobaczymy nowego bohatera i nową perspektywę, podobnie jak w GTA, gdzie każda część to inna postać i inny świat. Warto zaznaczyć, że tworzenie współczesnych gier AAA trwa coraz dłużej, a Rockstar nie robi niczego na pół gwizdka. Fani mogą więc czekać… długo.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.







Dodaj komentarz